Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zorganizował państwowe obchody rocznicowe katastrofy smoleńskiej z działaczami „Solidarnych 2010” i „Klubów Gazety Polskiej”. To ludzie, którzy dziesiątego każdego miesiąca bredzą o zamachu, pancernej brzozie, wybuchach na pokładzie tupolewa i tajnych spiskach.

Wizja utraty Mundialu, o co jako pierwszy człowiek na ziemi postuluje Łukasz Schreiber, jest bardzo realna. Proponuję, by mecz otwarcia Mistrzostw, Rosja – Arabia Saudyjska, w ramach premii dla pomysłodawcy, rozegrać na stadionie Zawiszy.

Propaganda PiS działa w sposób zmasowany i skoordynowany. Ktoś w centrali wpada na pomysł, następnie idea schodzi na dół do urzędów wojewódzkich. Tam zapraszani są dziennikarze, wysłuchują, niestety często bezkrytycznie, bajdurzenia wojewodów, po czym wieści z centrali trafiają pod strzechy.

Wolność słowa jest największą wartością, jaką udało się nam wywalczyć po 1989 roku. Nie dajmy się zwieść nawoływaniom sfrustrowanych miernot bez żadnych osiągnięć, które sobie uroiły prawo do decydowania, kto może wypowiadać się publicznie, a kto ma siedzieć cicho.

Mikołaj Bogdanowicz miał dać energię bydgoskim strukturom PiS. I dał. Tylko nikt się nie spodziewał, że wsadzi działaczy na krzesło elektryczne.